Oni mają klucze do mojego mieszkanka ;)

Translate

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 11 lutego 2013

Kolejne serca z papierowej wikliny

Koszyczki jak na razie wychodzą mi strasznie koślawe więc ich nie pokazuję, ale cały czas trenuję wyplatanie papierowej wikliny.

Na razie pokażę Wam kolejne serducha. Wydaje mi się, że one już mi jakoś wychodzą i nadają się do pokazywania.

Bibułkowe różyczki metodą cukierkową nadal wychodzą mi pokracznie ale myślę, że trening czyni mistrza i kiedyś wreszcie opanuję tą technikę ;)





Miłego dnia :)

6 komentarzy:

  1. Różyczki są wporządku ale za to serducha takie równiutkie ,idealne:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy każda z nas tak ma,że marudzi na temat swoich prac?Pewnie tak,bo chcemy,żeby wszystko było piękne, śliczne dopracowane na maksa,ale to tylko my same, widzimy te mankamenty.
    Różyczki prześliczne i serducho prześliczne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dążenie do perfekcji to chyba nasza zmora.

      Ciągle poprawiam detale, w których tylko ja widzę niedociągnięcia. Niestety tak to już jest jak coś się samemu robi to się wie gdzie się popełniło jakiś mały błąd i nawet jak go nie widać to denerwuje sama świadomość że on jest ;)

      Usuń
  3. Idealne serduszka :)
    Bardzo u Ciebie domowo, zostaję na dłużej:)
    Pozdrawiam ☼

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne różyczki ;) i ślicznie ozdobione!

    OdpowiedzUsuń
  5. Serduszka śliczne, różyczki też:) Jeżeli mogę coś doradzić, to różyczki metodą cukierkową najlepiej się robi z krepy włoskiej:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne.