Co takiego zobaczyłam? Oczywiście swoje biurko a na nim.
- stosy pociętych gazet i pozwijanych rurek papierowej wikliny (zamierzam się nauczyć wyplatania koszyczków),
- długopisy, kredki, ołówki
- długi nóż do cięcia gazet,
- nożyczki,
- klej magiczny,
- krepina
- wstążeczki i koraliki
- kilka rachunków i dokumentów firmowych, którymi muszę się dziś zająć,
- kartki z przepisami, które usiłuje od paru dni wprowadzić na bloga
- drukarka ze skanerem,
- "krowiasty" 24" monitor do którego próbuję się przyzwyczaić (zresztą sama sobie taki kupiłam parę dni temu bo stary zrobił kabuuum, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że w sklepie wydawał się duuuużo mniejszy)
- głośniki
- klawiatura i myszka (na szczęście bezprzewodowe)
No cóż nie ma co się oszukiwać moje biurko zdecydowanie wymaga posprzątania tylko jest jeden mały problem. Wszystko co jest na biurku jest mi potrzebne i nawet jeśli to schowam do szafki to tylko na chwilkę i zaraz zapewne wyciągnę.
Więc co mi pozostaje? Hmmm chyba tylko wmawiać innym i sobie, że to nie jest bałagan tylko artystyczny nieład :D
A jak się mają wasze biureczka???
Pozdrawiam cieplutko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne.