Cześć
Czemu nikt mi nie powiedział, że wyplatanie koszyczków z papierowej wikliny tak wciąga. Dodatkowo komentarz Agnieszki zmotywował mnie do dalszych prób i wczoraj wieczorkiem wyciągnęłam papierowe rureczki i zaczęłam je plątać. Oto co mi wyszło w około 2 godziny.
Koszyczek plotłam podczas oglądania filmu, ale jakby się ktoś teraz zapytał jaki to film to nie wiem, ale koszyczek mam :D
Niestety nie potrafię zakańczać koszyczków. Tu wystające rurki po prostu przycięłam i przykleiłam na klej na gorąco.
Moje dwa koszyczki :)
Przyjemna atmosfera, ładne prace. Zajrzyj do mnie: mojeklimatylonia.bloog.pl
OdpowiedzUsuń