Oni mają klucze do mojego mieszkanka ;)
Translate
Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 31 grudnia 2012
piątek, 28 grudnia 2012
Ach te pierniczki :)

Przecież można je jeść również poza świętami.
U mnie w domu one znikają w trybie natychmiastowym. Jeszcze nigdy nie przeleżały wymaganego co najmniej tygodnia aż zmiękną. Zanim wyjmę drugą blachę z piekarnika już zawartości pierwszej nie ma, a pierniczki pieką się tylko 15 minut ^^
Przepis na pierniczki znalazłam na stronie www.kwestiasmaku.com ale nieco go zmodyfikowałam. Ja dodaję więcej miodu a mniej cukru ponieważ staram się go ograniczać jak tylko mogę. Miód jest zdrowszy, a dzięki jego konsystencji zazwyczaj nie muszę już dodawać mleka do ciasta.
Przepis na pierniczki jest o tyle fajny, że nie wymaga jakiś większych zdolności kulinarnych i można je robić razem z dziećmi. Pierniczki robi się bardzo szybko bo w około 30-45 minut (razem z pieczeniem) i bez większego bałaganu w kuchni.
Małe pierniczki, wycinane kieliszkiem są świetnym dodatkiem do kawy i mogą nie raz uratować nas gdy wpadną niezapowiedziani goście ;) Poza tym jeżeli Wasze rodzinki nie są tak łakome na słodycze jak moja, to możecie mieć zawsze zapas pierniczków w kuchni bo można je przechowywać około 4 tygodni.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 3 łyżki miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 1 łyżka masła
- 1/2 przyprawy do piernika
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 jajka (jedno do ciasta, drugie rozmącone do smarowania pierniczków)
- w razie potrzeby 1 - 2 łyżki mleka
Przygotowanie:
Na stolnicę wysypujemy przesianą mąkę. Miód podgrzewamy w małym garnuszku aż będzie gorący i płynny. Trzeba tylko uważać by go nie przypalić ;)
Do mąki wlewamy gorący miód i siekamy nożem. Miód w mące szybko przestygnie więc po dosłownie kilku minutach można już ciasto zacząć wyrabiać rękoma beż obawy że się poparzymy.
Dodajemy pozostałe sypkie produkty: cukier, sodę i przyprawę do piernika i mieszamy.
Następnie dodajemy jedno jajko i łyżkę miękkiego masła (w temperaturze pokojowej)
Całość zagniatamy aż ciasto będzie przypominać ciasto kruche: gęste i średnio twarde. Dokładne wyrobienie ciasta wymaga około 10 minut zagniatania.
Gdyby ciasto było za kruche i rozsypywało nam się przy zagniataniu możemy dodać 1 lub 2 łyżki mleka
Następnie ciasto rozwałkowujemy na placek o grubości 0,5-1 cm i wykrawamy pierniczki.
Ciastka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy rozmąconym jajkiem i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 15 minut.
Po wyjęciu z piekarnika pierniczki będą mięciutkie, ale dość szybko po wystygnięciu stwardnieją. Twarde pierniczki należy szczelnie zamknąć np w słoikach. Do słoików możemy wrzucić kawałki obranego jabłka, co przyspieszy proces mięknięcia pierniczków. Musimy jednak pamiętać by co jakiś czas wymieniać jabłko.
Pierniczki możemy trzymać w słoikach od 1 do 4 tygodni. U mnie nigdy tyle nie wytrzymały ;)
Smacznego!!!
czwartek, 27 grudnia 2012
Migaweczki z choineczki

Mam nadzieję, że spędziliście je w miłej atmosferze w gronie rodziny i przyjaciół.
W tym roku przed świętami nie miałam zbyt wiele czasu i nie zdążyłam zamieścić przepisów na pierogi i domowe pierniczki oraz pokazać Wam wszystkiego co zrobiłam.
No cóż mówi się trudno i żyje się dalej. To co da się nadrobić to oczywiście zrobię i przepisy wkrótce zamieszczę. Dziś pokażę Wam kilka zdjęć z mojej choinki
![]() |
gwiazdka z makaronu |
![]() |
Pierzasta bomka |
![]() |
Karczochowa bombka |
![]() |
Szydełkowa bombka 1 |
![]() |
Szydełkowa bombka 2 |
![]() |
Mini szopka w choince |
![]() |
Złoty ażurowy renifer 1 |
![]() |
Złoty ażurowy renifer 2 |
![]() |
Złote serce |
poniedziałek, 24 grudnia 2012
poniedziałek, 17 grudnia 2012
Po prostu bigos ;)
W tym roku pierwszy raz musiałam przygotować bigos na święta. Na szczęście tylko dla nas czworga ale i tak było to wielkie wyzwanie.
Właśnie skończyłam go gotować, tzn na dziś, bo jutro jeszcze musi się też pogotować, ale chcę się już z Wami nim podzielić :)
Bigos wyszedł mi suuuper. Dokładnie taki jaki gotuje moja mama. Mimo iż jeszcze do końca składniki się nie "przegryzły"
Poniżej podaję Wam przepis. Być może i Wam zasmakuje tak samo jak mojej rodzinie ;)
Nie podaję dokładnej ilości składników, bo bigos to kapusta i mięso reszta to tylko przyprawy i dodatki, które dodajemy do smaku. Trzeba jedynie pamiętać, że dobry bigos musi mieć sporo mięsa, co najmniej w proporcji 2:1 (na dwa kilo kapusty co najmniej kilogram mięsa). Ja dałam nieco więcej w proporcji około 2:1,5
Składniki:
Przygotowanie:
W zależności od tego jak bardzo kwaśna jest kapusta należy ją namoczyć na około 10 - 15 minut lub kilkukrotne wypłukać (w przypadku bardzo kwaśnej kapusty). Ja tylko namaczałam kapustę, następnie odlałam wodę, nalałam świeżą i zaczęłam kapustę gotować. Gotujemy kapustę do czasu, aż będzie miękka.
Podczas gdy kapusta nam się gotuje przygotowujemy mięso i wywar oraz namaczamy w wodzie suszone grzyby.
Do dużego garnka wlewamy wodę dodajemy kostkę wołową, ziele angielskie, liść laurowy, przyprawę do bigosu i trochę przyprawy uniwersalnej. Całość należy doprowadzić do wrzenia i dalej gotować na wolnym ogniu.
Gdy wywar nam się gotuje kroimy w kostkę mięso i podsmażamy. Zaczynamy od mięsa wołowego ponieważ ono najdłużej potrzebuje się pogotować aby było miękkie. Na patelni roztapiamy smalec, wrzucamy mięso wołowe i podsmażamy - bez żadnych przypraw. Jak już nam się mięso podsmaży dolewamy do niego trochę przegotowanej gorącej wody, chwilkę mieszamy i całość wlewamy do wywaru. Tak samo postępujemy z mięsem wieprzowym. Gdy mięso wołowe i wieprzowe się gotuje, kroimy w kostkę kiełbasę i podsmażamy. Ostrożnie przekładamy kiełbasę do wywaru tak aby jak najmniej tłuszczu z kiełbasy dostało się do wywaru.
Śliwki wędzone kroimy w paseczki i dodajemy do wywaru.
Odcedzamy grzyby, kroimy w paseczki i równiez wrzucamy do wywaru.
Wszystko mieszamy, i gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem około 1,5 godziny. Wywar z mięsem musimy co jakiś czas mieszać a w przypadku gdy zauważymy, że jest zbyt gesty dolewamy trochę przegotowanej wody.
Ugotowana kapustę odcedzamy i odstawiamy do wystygnięcia. Jak kapusta nam wystygnie dobrze odciskamy nadmiar wody. Jeżeli kapusta jest bardzo długa możemy ją pokroić, ale zazwyczaj jest to niekonieczne.
Odciśniętą kapustę przekładamy do dużego garnka i wlewamy wywar z mięsem. Dobrze mieszamy aż składniki nam się połączą i doprowadzamy do wrzenia. Po zagotowaniu odstawiamy bigos. Na drugi dzień ponownie doprowadzamy bigos do wrzenia i chwilkę gotujemy. Możemy delikatnie podlewać go wodą by się nie przypalił.
Właśnie skończyłam go gotować, tzn na dziś, bo jutro jeszcze musi się też pogotować, ale chcę się już z Wami nim podzielić :)
Bigos wyszedł mi suuuper. Dokładnie taki jaki gotuje moja mama. Mimo iż jeszcze do końca składniki się nie "przegryzły"
Poniżej podaję Wam przepis. Być może i Wam zasmakuje tak samo jak mojej rodzinie ;)
Nie podaję dokładnej ilości składników, bo bigos to kapusta i mięso reszta to tylko przyprawy i dodatki, które dodajemy do smaku. Trzeba jedynie pamiętać, że dobry bigos musi mieć sporo mięsa, co najmniej w proporcji 2:1 (na dwa kilo kapusty co najmniej kilogram mięsa). Ja dałam nieco więcej w proporcji około 2:1,5
Składniki:
- kapusta kiszona
- mięso (po równo mięsa wołowego, wieprzowego i dobrej kiełbasy)
- smalec
- grzyby suszone
- śliwki wędzone
- liść laurowy
- ziele angielskie
- przyprawa uniwersalna
- przyprawa do bigosu
- kostki wołowe
Przygotowanie:
W zależności od tego jak bardzo kwaśna jest kapusta należy ją namoczyć na około 10 - 15 minut lub kilkukrotne wypłukać (w przypadku bardzo kwaśnej kapusty). Ja tylko namaczałam kapustę, następnie odlałam wodę, nalałam świeżą i zaczęłam kapustę gotować. Gotujemy kapustę do czasu, aż będzie miękka.
Podczas gdy kapusta nam się gotuje przygotowujemy mięso i wywar oraz namaczamy w wodzie suszone grzyby.
Do dużego garnka wlewamy wodę dodajemy kostkę wołową, ziele angielskie, liść laurowy, przyprawę do bigosu i trochę przyprawy uniwersalnej. Całość należy doprowadzić do wrzenia i dalej gotować na wolnym ogniu.
Gdy wywar nam się gotuje kroimy w kostkę mięso i podsmażamy. Zaczynamy od mięsa wołowego ponieważ ono najdłużej potrzebuje się pogotować aby było miękkie. Na patelni roztapiamy smalec, wrzucamy mięso wołowe i podsmażamy - bez żadnych przypraw. Jak już nam się mięso podsmaży dolewamy do niego trochę przegotowanej gorącej wody, chwilkę mieszamy i całość wlewamy do wywaru. Tak samo postępujemy z mięsem wieprzowym. Gdy mięso wołowe i wieprzowe się gotuje, kroimy w kostkę kiełbasę i podsmażamy. Ostrożnie przekładamy kiełbasę do wywaru tak aby jak najmniej tłuszczu z kiełbasy dostało się do wywaru.
Śliwki wędzone kroimy w paseczki i dodajemy do wywaru.
Odcedzamy grzyby, kroimy w paseczki i równiez wrzucamy do wywaru.
Wszystko mieszamy, i gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem około 1,5 godziny. Wywar z mięsem musimy co jakiś czas mieszać a w przypadku gdy zauważymy, że jest zbyt gesty dolewamy trochę przegotowanej wody.
Ugotowana kapustę odcedzamy i odstawiamy do wystygnięcia. Jak kapusta nam wystygnie dobrze odciskamy nadmiar wody. Jeżeli kapusta jest bardzo długa możemy ją pokroić, ale zazwyczaj jest to niekonieczne.
Odciśniętą kapustę przekładamy do dużego garnka i wlewamy wywar z mięsem. Dobrze mieszamy aż składniki nam się połączą i doprowadzamy do wrzenia. Po zagotowaniu odstawiamy bigos. Na drugi dzień ponownie doprowadzamy bigos do wrzenia i chwilkę gotujemy. Możemy delikatnie podlewać go wodą by się nie przypalił.
Bigos gotowy
Życzę wszystkim smacznego !!!
sobota, 15 grudnia 2012
Szydełkowe bombki
Już wcześniej pisałam o szydełkowej bombce, którą zrobiłam w zeszłym roku. Dziś chcę Wam pokazać moje tegoroczne szydełkowe bombki.
Podobnie jak ta pierwsza, również i te były wykonane bez żadnego schematu. Nie są to może tak wspaniałe dzieła sztuki jakie można znaleźć na różnych blogach, ale ja jestem z nich zadowolona.
Szydełkowe ubranka są zrobione na stałe na starych szklanych bombkach co nadało im niepowtarzalnego wyglądu.
Zrobienie takiej bombki zajmuje dosłownie chwilkę i nawet posiadając tylko podstawy szydełkowania można pokusić się o zrobienie takiej bombki.
Także szydełka w dłoń i do dzieła :D
Podobnie jak ta pierwsza, również i te były wykonane bez żadnego schematu. Nie są to może tak wspaniałe dzieła sztuki jakie można znaleźć na różnych blogach, ale ja jestem z nich zadowolona.
Szydełkowe ubranka są zrobione na stałe na starych szklanych bombkach co nadało im niepowtarzalnego wyglądu.
Zrobienie takiej bombki zajmuje dosłownie chwilkę i nawet posiadając tylko podstawy szydełkowania można pokusić się o zrobienie takiej bombki.
Także szydełka w dłoń i do dzieła :D
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Pierzasta bombka - zrób ją sama :)

Po Mikołajkowym szaleństwie, mocy prezentów i słodyczy, bólu brzucha na następny dzień ;) czas na koleją porcję świątecznych dekoracji.
Dziś pokażę Wam moje bombki z piór.
Są bardzo łatwe do wykonania a efekt jest powalający.
Do wykonania tych bombek potrzebujecie
- styropianowych kul albo starych szklanych bombek
- ptasich piórek
- klej
Całość posta przeniesiona na:
http://mieszkankopelnepomyslow.blogspot.com/2014/12/pierzasta-bombka.html
Serdecznie zapraszam i przepraszam za utrudnienia, ale po wielu przerwach i próbach reaktywacji bloga stał się on bardzo zaśmiecony i nieciekawy. W obecnej sytuacji łatwiej jest mi zacząć od nowa niż prządkować tego bloga.
Jeszcze raz przepraszam i zapraszam do Mieszkanka Pełnego Pomysłów
środa, 5 grudnia 2012
Sos czosnkowy
Przepis na ten sos czosnkowy przyniósł mój mąż od swojego kolegi z pracy. Sos jest naprawdę świetny jako dodatek do kanapek, zapiekanek czy pizzy.
Składniki:
Przygotowanie:
Majonez wymieszać z olejem i musztardą, dodać zmiażdżony w wyciskarce czosnek. Następnie dodać cukier, sól, pieprz i dobrze wymieszać. Na koniec dodajemy wodę tak aby nasz sos nabrał odpowiedniej konsystencji i dokładnie mieszamy. Ja przy tych proporcjach dodałam 4 łyżki stołowe wody.
Sos czosnkowy należy odstawić na co najmniej 30 minut aby się "przegryzł"
Mi najbardziej smakuje tak po około 12 godzinach. Wtedy bardzo wyraźnie czuć smak czosnku :)
Składniki:
- 200 ml majonezu
- 2 duże ząbki czosnku
- 4 łyżki oleju
- woda (do odpowiedniej konsystencji)
- łyżka stołowa musztardy
- łyżeczka cukru
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Majonez wymieszać z olejem i musztardą, dodać zmiażdżony w wyciskarce czosnek. Następnie dodać cukier, sól, pieprz i dobrze wymieszać. Na koniec dodajemy wodę tak aby nasz sos nabrał odpowiedniej konsystencji i dokładnie mieszamy. Ja przy tych proporcjach dodałam 4 łyżki stołowe wody.
Sos czosnkowy należy odstawić na co najmniej 30 minut aby się "przegryzł"
Mi najbardziej smakuje tak po około 12 godzinach. Wtedy bardzo wyraźnie czuć smak czosnku :)
SMACZNEGO !!!
wtorek, 4 grudnia 2012
Szyszka z nasionami dla ptaków
No i stało się. Zrobiło się zimno i zaczął padać śnieg. Choć lubię zimę w tym roku wcale mnie śnieg nie cieszy. Może dlatego, że od niedawna jeżdżę samochodem i w taką pogodę boję się jeździć, a muszę to robić :(
No ale koniec o moich problemach. Nasi mali pierzaści przyjaciele również nie mają łatwo w taką pogodę. W miastach ciężko jest im znaleźć pożywienie, więc my powinniśmy im w tym pomóc.
Niestety zeszłoroczny karmnik nie nadawał się do użytku :( a mąż ze względu na natłok pracy nie miał czasu zrobić nowego. Chyba w tym roku będziemy musieli karmnik kupić w sklepie.
Tymczasem, żeby nie zostawić ptaszków bez opieki razem z córkami zrobiłyśmy szyszkowy karmnik.
Taki karmnik jest wręcz banalny do wykonania. Potrzebujemy jedynie szyszki, dwóch gwoździków, kawałka sznurka, smalcu, no i oczywiście nasiona dla ptaków. Ja kupiłam specjalną mieszankę w sklepie zoologicznym.
Jak już mamy wszystkie potrzebne rzeczy przymocujemy gwoździki u góry szyszki i zawiązujemy na nich sznurek. Teraz wystarczy, że wymieszamy nasiona ze smalcem i upchniemy go w szyszkę.
Ja nasz szyszkowy karmnik powiesiłam na balkonie na starym haku na kwiatki. Teraz pozostało nam tylko poczekać na pierwszych gości.
No ale koniec o moich problemach. Nasi mali pierzaści przyjaciele również nie mają łatwo w taką pogodę. W miastach ciężko jest im znaleźć pożywienie, więc my powinniśmy im w tym pomóc.
Niestety zeszłoroczny karmnik nie nadawał się do użytku :( a mąż ze względu na natłok pracy nie miał czasu zrobić nowego. Chyba w tym roku będziemy musieli karmnik kupić w sklepie.
Tymczasem, żeby nie zostawić ptaszków bez opieki razem z córkami zrobiłyśmy szyszkowy karmnik.
Taki karmnik jest wręcz banalny do wykonania. Potrzebujemy jedynie szyszki, dwóch gwoździków, kawałka sznurka, smalcu, no i oczywiście nasiona dla ptaków. Ja kupiłam specjalną mieszankę w sklepie zoologicznym.
Jak już mamy wszystkie potrzebne rzeczy przymocujemy gwoździki u góry szyszki i zawiązujemy na nich sznurek. Teraz wystarczy, że wymieszamy nasiona ze smalcem i upchniemy go w szyszkę.
Ja nasz szyszkowy karmnik powiesiłam na balkonie na starym haku na kwiatki. Teraz pozostało nam tylko poczekać na pierwszych gości.
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Szydełkowa bombka

Pokażę Wam moją pierwszą szydełkową bombkę.
Zrobiłam ją w zeszłym roku, ale nie byłam z niej zadowolona wiec poprzestałam na tej jednej.
Dziś z perspektywy czasu myślę, że jak na pierwszy raz to wcale taka tragiczna ta bombka nie wyszła. Zwłaszcza, że nie korzystałam z żadnych schematów.
Zresztą możecie ocenić ją sami ;)
W tym roku mam już bardziej optymistyczne podejście do robienia szydełkowych bombek i na pewno kilka ich zrobię. Może nawet pokuszę się o zrobienie takich bombek frywolitką. Taka szydełkowa bombka to świetna dekoracja świąteczna a nawet prezent dla kogoś bliskiego
Mam tylko nadzieję, że starczy mi na to wszystko czasu. Bo jak na razie za wiele go nie mam i od dwóch dni nie zrobiłam nawet jednego rządka moich zazdrosek :(
sobota, 1 grudnia 2012
Zazdroski cz2
Tak jak obiecałam zamieszczam zdjęcie moich zazdrosek, a właściwie to kawałka, który udało mi się do tej pory zrobić.
Robótka trochę pomięta, ale dopiero po skończeniu ją upiorę, wykrochmalę i wyprasuję. Teraz jedynie wciągnęłam tasiemkę by widać było jak mniej więcej ma to wyglądać.
Za jakieś kilka rządków wstawię kolejne zdjęcie ;)
Robótka trochę pomięta, ale dopiero po skończeniu ją upiorę, wykrochmalę i wyprasuję. Teraz jedynie wciągnęłam tasiemkę by widać było jak mniej więcej ma to wyglądać.
Za jakieś kilka rządków wstawię kolejne zdjęcie ;)
piątek, 30 listopada 2012
Karczochowa bombka
Dwa dni temu dostałam od znajomej przepiękną, ręcznie robioną karczochową bombkę. Dopiero dziś miałam chwilkę czasu by zrobić zdjęcia i Wam ją pokazać.
Zawsze chciałam mieć taką bombkę, ale nigdy jakoś nie mogłam znaleźć czasu by się nauczyć je robić, a teraz już ją mam :D
Znajoma idealnie trafiła z kolorystyką, bo w pokoju mam jasnozielone dodatki więc będzie mi świetnie pasować :) Myślę że ozdobi tegoroczny wieniec świąteczny
Taka bombka to nie tylko świetna dekoracja, ale również prezent dla kogoś bliskiego.
No właśnie, jeżeli już mówimy o dekoracjach świątecznych i prezentach to chyba najwyższy czas aby zacząć przygotowania do Świąt. W końcu jutro juz 1 grudnia O.O
czwartek, 29 listopada 2012
Szydełkowe zazdroski z elementami frywolitki
Ostatnio coś mnie naleciało na zmianę zazdrosek w kuchni. Jednakże chyba jestem zbyt wybredna bo większość tego co było w sklepach w przystępnej cenie w ogóle mi się nie podobało. Te zaś, które były ładne miały kosmiczną cenę :(
Postanowiłam więc, że zmajstruję sobie sama zazdroski, a co?
No i zaczęłam szydełkować, pruć i znów szydełkować. Nie trzymam się żadnego wzoru ani schematu, sama nie bardzo wiem jakie mają być. Wiem tylko, że chcę ładne, oryginalne zazdroski z elementami frywolitki, którą wprost uwielbiam.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że to jak będzie wyglądać kolejny rządek zazdroski owiane jest tajemnica tak wielka, że nawet ja jej nie poznałam :P
Zalążek już jest, ale jeszcze zbyt mało by Wam pokazać. Myślę, że za jakieś dwa dni będzie już coś widać.
Postanowiłam więc, że zmajstruję sobie sama zazdroski, a co?
No i zaczęłam szydełkować, pruć i znów szydełkować. Nie trzymam się żadnego wzoru ani schematu, sama nie bardzo wiem jakie mają być. Wiem tylko, że chcę ładne, oryginalne zazdroski z elementami frywolitki, którą wprost uwielbiam.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że to jak będzie wyglądać kolejny rządek zazdroski owiane jest tajemnica tak wielka, że nawet ja jej nie poznałam :P
Zalążek już jest, ale jeszcze zbyt mało by Wam pokazać. Myślę, że za jakieś dwa dni będzie już coś widać.
wtorek, 27 listopada 2012
Surówka z pora i kapusty pekińskiej
Składniki:
1 średni por
mała kapusta pekińska lub połowa większej
pół pęczka szczypiorku
1 duża marchewka
śmietana
sól do smaku
Przygotowanie:
Warzywa umyć i osuszyć. Pora i kapustę pekińską drobno pokroić, szczypiorek posiekać a marchewkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wszystko wsypać do miseczki, dodać 2 - 3 łyżki śmietany, osolić i wymieszać.
1 średni por
mała kapusta pekińska lub połowa większej
pół pęczka szczypiorku
1 duża marchewka
śmietana
sól do smaku
Przygotowanie:
Warzywa umyć i osuszyć. Pora i kapustę pekińską drobno pokroić, szczypiorek posiekać a marchewkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wszystko wsypać do miseczki, dodać 2 - 3 łyżki śmietany, osolić i wymieszać.
SMACZNEGO!!!
niedziela, 25 listopada 2012
Mój winogron dwa tygodnie później
Dziś moje gałązki winogrona wyglądają tak:
Mają więcej listków no i oczywiście korzonków. Niestety korzenie są bardzo kruche i zaczęły się łamać. Postanowiłam więc delikatnie wsadzić gałązki do ziemi. Mam nadzieję, że się przyjmą
Mają więcej listków no i oczywiście korzonków. Niestety korzenie są bardzo kruche i zaczęły się łamać. Postanowiłam więc delikatnie wsadzić gałązki do ziemi. Mam nadzieję, że się przyjmą
poniedziałek, 19 listopada 2012
Wystawa papug i kanarków
W weekend w Młodzieżowym Domu Kultury odbyła się wystawa papug i kanarków.
Niestety zdjęcia nie wyszły w super jakości :(
Hmmm chyba już najwyższy czas sprawić sobie nowy aparat.
Niestety zdjęcia nie wyszły w super jakości :(
Hmmm chyba już najwyższy czas sprawić sobie nowy aparat.
niedziela, 18 listopada 2012
Ryż z jabłkami a'la Martynka
Proste danie, które może być i deserem i podwieczorkiem a nawet przekąską między posiłkami. Moje dzieci je uwielbiają.


Składniki (porcja na 4 osoby)
- 2 torebeczki ryżu
- garść rodzynek
- 2 duże jabłka
- 1 mały soczek jabłkowy w kartoniku
- 2 serki homogenizowane waniliowe
- woda, cukier
Przygotowanie:
Ryż gotujemy w lekko osolonej wodzie około 10-15 minut. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą a następnie wsypujemy do garnka.
W tym samym czasie przygotowujemy wsad jabłkowy. Do garnka wlewamy soczek jabłkowy, szklankę wody i wsypujemy 2 łyżko cukru. Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy do soku i doprowadzamy do wrzenia. Tuż przed zagotowaniem dodajemy rodzynki. Całość gotujemy przez chwilkę tak aby jabłka zmiękły ale się nie rozgotowały.
Następnie odcedzamy. Jabłka z rodzynkami przekładamy do ryżu i mieszamy. Dodajemy sok (najlepiej nie cały od razu a po trochu), mieszamy i zostawiamy do czasu aż ryż wchłonie go.
Możemy również wlać jabłka z sokiem do ryżu i chwilkę pogotować, aż ryż wchłonie sok a nadmiar płynu odparuje. Jednakże jest możliwość, że ryż nam się rozgotuje lub przypali i całość będzie mało smaczna.
Teraz wystarczy dodać serek homogenizowany, dobrze wymieszać i danie gotowe.
Ryż możemy podawać na ciepło lub zimno, można go też podać w wersji bez serka.
Smacznego!!!
niedziela, 11 listopada 2012
Mój winogron
Już jakiś czas temu kupiłam kiście winogrona, które były na zdrewniałych gałązkach. Ślicznie wyglądały na stole :)
Po zjedzeniu winogronka zdrewniałe gałązki wstawiłam do wody. Po jakimś czasie pojawiły się pierwsze listki ale gałązki nie puściły korzonków. Uznałam, że chyba nic z tego nie będzie, jednak nie wyrzuciłam ich. Dziś jak zmieniałam im wodę zauważyłam, że na jednej z gałązek pojawiły się małe korzonki :D
Po zjedzeniu winogronka zdrewniałe gałązki wstawiłam do wody. Po jakimś czasie pojawiły się pierwsze listki ale gałązki nie puściły korzonków. Uznałam, że chyba nic z tego nie będzie, jednak nie wyrzuciłam ich. Dziś jak zmieniałam im wodę zauważyłam, że na jednej z gałązek pojawiły się małe korzonki :D
sobota, 10 listopada 2012
Jak zrobic jesienne róże z liści?

Zamieściłam jednak opis jak zrobić wieniec z gałązek wierzby i tam do dekoracji użyłam róż z liści, dlatego też wstawię tu krótką instrukcję, tak abyście nie musieli dodatkowo szukać opisów w internecie ;)
Do wykonania róż będą nam potrzebne kolorowe liście klonu różnej wielkości oraz nitka.
Robienie róży zaczynamy od zrobienie środka kwiatka. Składamy liść na pół a następnie zwijamy go tak jak na zdjęciu. Dla tych co nie mają wprawy proponuję związać go nitką by się nie rozwijał.
Teraz musimy zrobić płatki. Ponownie składamy liść na pół i owijamy go dookoła wcześniej zrobionego środka formując z liścia płatek. Dla ułatwienia możemy sobie związać listki.
Podobnie robimy z kolejnymi płatkami wybierając coraz to większe listki.
Jak już zrobimy wszystkie płatki związujemy łodyżki listków nitką
Nasza róża jest już gotowe :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)